
Powiem szczerze: miałam ostatnio gorsze dni. Zimno, dni krótkie. Do logistycznej układanki mężowo - dzieciowo - treningowej, doszły sprawy remontowe.
Z początkiem lutego wchodzi do nas ekipa robić rozpierduchę w połowie mieszkania, a mnie WTEM oświeciło, że kurka, już nie wystarczy, że mam ogólną koncepcję jak mają wyglądać łazienki czy podłoga, tylko muszę się wykokosić co do jednego kafelka i jednej...