piątek, 15 lutego 2013

Walentynki


Taping. Wiecie co to jest?.
Ja do niedawna nie wiedziałam. Znaczy  przy okazji oglądania różnorakich zawodów lekkoatletycznych owszem widziałam sportowców od stóp do głów pozalepianych różnokolorowymi taśmami - ale nie wiedziałam, że to się tak nazywa.
Od wczoraj też jestem pozalepiana.
Po udaniu się do fizjoterapeuty (poszłam w miejsce, gdzie chodzę z moimi chłopakami i z ich stopami. Powinnam dostawać jakieś zniżki rodzinne normalnie. Obsługa już kojarzy, że przyszła ta od trójki dzieci, tylko jeszcze im się dzieciaki mylą :)) i opowiedzeniu co mnie boli i w jakich okolicznościach to się  stało, zostałam poproszona o położenie się na stole. Następnie moje nogi zostały powyginane na wszystkie możliwe strony, pougniatane w różnych niebolesnych i bolesnych miejscach.
Zdaniem pana Jarka, który torturował moje kończyny, to rzeczywiście sprawy przeciążeniowe.
Podobno nawalił mięsień strzałkowy, rosnące mięśnie przestają się mieścić w powięzi czy jakoś tak, a poza tym mam strasznie napięte mięśnie trójgłowe łydki.
Na zakończenie moja lewa noga zyskała gustowną ozdobę:

(wybaczcie usmarowane przez dziecko nr 3 lustro. W tle nogi dziecka nr 1 układającego puzzle)

Podobno ma pomóc. A jak nie pomoże - mam się zgłosić na masaż - taki serio, serio. I że mam się przygotować, że będzie boleć.

Idąc za ciosem zapisałam siebie i męża w weekend na videoanalizę kroku biegowego. Pewnie skończy się to kupnem jakiegoś wery profeszional obuwia. Mam nadzieję, że to pomoże moim kończynom w przyszłości i nie łapię się własnie na jakiś potworny chwyt marketingowy.

Zaraz, zaraz. Przecież tytuł posta to "Walentynki". Już przechodzę do gwoździa programu.
Za nami 14 lutego - data, która u co poniektórych pewnie powoduje odruch wymiotny ;)
Mąż uknuł walentynkę biegową. Przeanalizował mapę okolicy, wydrukował interesujący go fragment, zaznaczył na mapie trasę i pobiegł :)





Fajnego mam chłopa, nie?

1 komentarz:

  1. Oj, rośnie nam w rodzinie druga Justyna!! ;-)). Ona ma podobne problemy piszczelami kiedy trzeba biegać stylem dowolnym.
    http://m.sport.pl/celebrities/1,117516,13136958.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Matkabiega , Blogger